W Lublinie odbyły się Mistrzostwa Polskiego Towarzystwa Tanecznego w tańcach standardowych.
Na parkiecie rywalizowały ze sobą najlepsze pary z całej Polski. Walca angielskiego, tango czy foxtrota w ich wykonaniu oceniała międzynarodowa komisja sędziowska. To nie pierwsza tego typu impreza jaka odbyła się w Lublinie.
– Po raz kolejny powierzono nam organizację Mistrzostw Polski, tym razem w tańcach standardowych, wcześniej mieliśmy przyjemność organizować mistrzostwa w tańcach latynoamerykańskich – mówi Jerzy Oleszczyński, organizator mistrzostw.
Zapytany o to czy taniec to bardziej sport czy sztuka odpowiada: – Trudno powiedzieć, jest to pewnego rodzaju sztuka, forma przekazywania ciałem muzyki. Niemniej jednak jeżeli nie ma kondycji, nie ma zacięcia sportowego to taniec nie będzie w pełni doskonały. Tak jak każda dyscyplina sportowa wymaga dużych wysiłków, treningów powodujących, że ciało jest perfekcyjne.
Na co sędziowie zwracają uwagę oceniając pary na tak wysokim poziomie?
– Trzeba zwrócić uwagę czy para tańczy do rytmu czy nie – śmieje się Janusz Biały, prezes Polskiego Towarzystwa Tanecznego. – Chociaż tutaj (na mistrzostwach – przyp. red.) nie ma już takich. Druga sprawa to styl i charakter tańca, każdy taniec jest inny. Przebieg ruchu, czyli w jaki sposób swoim ciałem robią piękne kształty czy jest to osadzone w muzyce. No i oczywiście charyzma i to co chce się powiedzieć przez taniec.
Jerzy Oleszczyński dodaje: – Na parkiecie widzimy najlepsze pary ogromnych imprez tanecznych na świecie. To już jest perfekcja, to jest ciało, które wykonuje różne elementy techniczne do niesamowitych choreografii z dyscypliną rytmiczną. No i oczywiście z przebiegiem ruchu, energią gdzie kobieta i mężczyzna tworzą jedność w tańcu.